środa, 8 lutego 2012

Pod cieniami na powiece... Porównanie

Porównanie: bazy pod cienie
Czyli: porównanie – bazy pod cienie (INGLOT, SEPHORA, Virtual)


Nieco zielona w dziedzinie makijażu zaczęłam oglądać videoblogi: tutoriale, recenzje, opinie. Dość szybko dowiedziałam się o istnieniu takiego cuda jakim są bazy pod cienie do powiek. Zachęcona informacją, że taka baza przedłuża trwałość cieni na powiekach, chroni powieki i ułatwia makijaż, pognałam  w te pędy takową bazę pod cienie zakupić. Kupiłam – nie jedną a trzy (właściwie 4 – ale baza JOKO okazała się tak beznadziejna, że szybko wylądowała w koszu na śmieci). W mojej kosmetyczce zawitały bazy: SEPHORA, INGLOT i Virtual.

Mam za sobą kilka miesięcy testowania powyższych baz.


Baza pod cienie: INGLOT 01
INGLOT – baza pod cienie do powiek 01/5,5 g
Cena: 20 zł

Ma twardą, zbitą i nieprzyjemną konsystencją. Nie podoba mi się jej kolor – jest bardzo ciemny (mimo, że to baza o numerze 01), na powiece wygląda jak brudny pomarańcz. Ilekroć rozsmarowuję ją na powiece, mam wrażenie kładzenia sobie na nią błota – z powodu koloru, i tej gęstej konsystencji a la maź. Poza tym zawsze mam problem – jak ją rozprowadzić na powiece, aby ostatecznie rozetrzeć ją i wtopić w mój naturalny kolor skóry? Owszem, cienie ładnie się na niej trzymają. Ale jednak, nie satysfakcjonuje mnie to na tyle, by wybaczyć tę konsystencję i ten zbyt intensywny kolor.
Muszę przyznać, że bardzo rozczarował mnie ten kosmetyk INGLOT’a.


SEPHORA – podkład utrwalający po cienie do powiek / 0,07 oz.
Cena: ok. 30 zł
Podkład utrwalający: SEPHORA

Rodzaj pisaczka, zakończonego pędzelkiem. Wykręcany fluid. Prawdę powiedziawszy, nie używam pędzelka do rozprowadzania tej bazy, a palca. Dzięki temu robię to o wiele dokładniej. Poza tym pędzelek rozprowadzał mi stanowczo za dużo podkładu.  W porównaniu do bazy INGLOT, ten  kolor podoba mi się bardziej. Ładnie stapia się z odcieniem skóry. Czy cienie trwają na nim dłużej? Odnoszę wrażanie, że nie. Pod fluidem moje powieki łatwo się pocą i szybko zauważam wałkowanie się cienia. Minusem jest opakowanie, które uniemożliwia skontrolowanie, ile podkładu jeszcze pozostało. Sposób dozowania „wykręcany” również jest niewygodny. Wykręca się zawsze nadmiar fluidu, który chcąc nie chcąc pozostawiam na pędzleku. Szczęściem zatyczka tego pisaczka jest dość szczelna i fluid pozostawiony na pędzelku nie zasycha.
Myślę, że ta baza jest nieco za droga w stosunku do efektu, jaki daje.



Baza pod cienie: Virtual
Virtual – baza pod cienie do powiek/ 5 g
Cena: 8,99 zł

Ma bardzo jasny odcień. Praktycznie niewidoczny. Odznacza się tylko delikatnym rozświetleniem powieki. Pozostawia na niej drobniutkie drobinki. Ma doskonałą konsystencję, która łatwo rozsmarowuje się, a jednocześnie nie rozpływa. Cienie trzymają się na nim dobrze.




Bazy pod cienie: INGLOT, SEPHORA, Virtual
Moim faworytem jest stanowczo baza pod cienie Virtual. Przede wszystkim odpowiada mi jej kolor – delikatny, lekko rozświetlający powiekę. Ma przyjemną konsystencję – ani przesadnie twardą, ani przesadnie miękką: po prostu idealną, sprawdza się dobrze pod wszystkimi moimi cieniami. Nie uczula. Mam powieki bardzo wrażliwe i najważniejsza cecha dla mnie to niepodrażnianie oczu. Myślę też, że tworzy na oczach barierę przeciw agresji ewentualnych cieni na oczach.

Podoba mi się efekt delikatnego rozjaśnienia oka, po nałożeniu bazy Virtual. Myślę, że stosunek ceny do jakości jest jak najbardziej korzystny. Muszę powiedzieć, że z ogromną radością powitałam tę bazę jako gratis, który otrzymałam do jednego z zamówień ze sklepu internetowego. Mam zapas – na pewno będę stosować. Nie widzę potrzeby przepłacać, skoro efekt po droższych bazach jest dla mnie gorszy.

Trzymajcie się cieplutko!
Platea Perduta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...