środa, 18 kwietnia 2012

Zdjęcie na dziś – trampki


W Krakowie, zawsze jakieś dziwności się wyprawiają – o np. te trampki.



Moje nastroje się ostatnio przeplatają: raz radość, raz smutek, raz szczęście, raz rozpacz. Jej! Jestem tym co najmniej zmęczona.
A wszystko przez tę pracę. Naprawdę wprowadza mnie to we frustrację. Jak to jest możliwe, że doprawdy nic, ale to nic nie mogę znaleźć. Szok. Ja naprawdę jestem pracowita, sumienna, potrafię szybko się uczyć, mam wysoką kulturę osobistą, mam wyższe wykształcenie, wciąż się dokształcam, znam dwa języki obce, mam różne zainteresowania, nie mam problemu z komunikacją…
O co chodzi?
Naprawdę, nikt nie potrafi mnie docenić?
Pozdrawiam,
Platea Perduta

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Zdjęcie na dziś - poweekendowo

W weekend było tak ślicznie! W sobotę szłam rano na zajęcia przez Park Jordana, śpiwały ptaki, zaczynają rozkwitać drzewa... Cudownie!

Teraz niestety leje.

Heh - dziś spędziłam sporą chwilę w Magistracie - kłania się konieczność wymiany prawa jazdy i zmiany nazwiska w dowodzie rejestracyjnym. Przyjemność poślubnej zmiany nazwiska. Zostałam mile zaskoczona - urząd uprzejmy, o wszystkim mnie informowali, poszło łatwo i sprawnie.

A poza tym, mój dzisiejszy dzień rozwalony.. Chciało mi się tylko spać i płakać...  Trochę lipa, czyż nie?

Dziś jak nic nastrój na Antimatter.



Pozdrawiam Was melancholijnie,
Platea Perduta

piątek, 13 kwietnia 2012

Zdjęcie na dziś – żonkilki


Heh – jak przyjemnie! Słoneczko! Rozkwitają drzewa, dookoła świeża zieleń. Mmmm. Wiosna jest taka przyjemna! Najbardziej podoba mi się to rozkoszne ciepełko rozlewające się po ciele.
Żonkile pochodzą z lanego poniedziałku, z okolic Nowego Wiśnicza.



Muzyczka na dziś: Killer Tracks - The Remnants.Pasuje mi do tej wiosennej aury, gdy wszyscy jakoś tak zwolnili, przysiadają na ławkach w parku i więcej się uśmiechają.

Pozdrawiam cieplutko,
Platea Perduta


czwartek, 12 kwietnia 2012

Zdjęcie na dziś – sztuka ulicy


Zawsze mi się podobała. Tylko taka z pomysłem, nieprzeciętna. Oto jeden z przykładów z Krakowa.



Mama zakwestionowała mi dziś jedno z opowiadań – stwierdziła, że nie podoba jej się rola matki, którą rzekomo można by z nią utożsamić. No i właśnie – na powierzchnie wychodzi temat fikcji literackiej. Czy istnieje czysta fikcja? Bez żadnych naleciałości ze świata zewnętrznego?



Co do utworu na dziś: Pink „Boring”.

Pozdrawiam Was cieplutko,
Platea Perduta

środa, 11 kwietnia 2012

Zdjęcie na dziś - Święta, święta i po świętach


Oh – jak ja nie lubiłam, w okresie pełnego dzieciństwa, gdy mój Tata tak mówił. Teraz widzę, ze to powiedzenie to po prostu wyraz nieubłagalności czasu. Koszyczek po raz I przygotowałam w tym roku sama – z Ukochanym. Najwięcej zabawy było oczywiście przy robieniu pisanek. Dziwnym trafem bardziej kolorowe na koniec były nasze ręce, niż jajka. 



Życie toczy się wolniutko. Pracy, jak nie było tak nie ma (mimo, że smaruję wspaniałe CV, porywające listy motywacyjne). Przygotowuję się do egzaminów, choć poprawa pogody stara się mnie odciągnąć od tego daleko. Ja chyba nie umiem się uczyć, albo przeznaczyłam sobie na to zbyt dużo czasu, zamiast się porządnie sprężyć i zmobilizować.

Staram się zaprojektować mieszkanie. Czeka nas, niestety, a może i stety, generalny remont – nie lada wyzwanie dla mnie, która ni lubi szczególnych zmian. Choć może, powinnam zacząć je lubić?

Gdzieś tam w międzyczasie piszę mój poradnik. Niestety, pisarstwo na razie przycichło. Kurcze – muszę się nauczyć efektywnie zarządzać czasem, bo jak na razie – to niby całymi dniami coś robię, a efektów? Czyżby nie widać?

Moją sceną na dziś jest scena z „Truposza” Jima Jarmusha (1995 r.). Najlepsza scena podsumowująca ludzi zachodu, białej rasy, czy co tam sobie dopowiemy.



Co do muzyki na dziś… Polecam Lolly Jane Blue „White Swan”.




Pozdrawiam cieplutko,
Platea Perduta

wtorek, 20 marca 2012

Zdjęcie na dziś – kociak


Dziś pierwszy dzień wiosny, bynajmniej przeze mnie nie świętowany. Odwiedziłam tylko Rodziców i nakarmiłam zaprzyjaźnionego kota. Stąd wybór zdjęcia.



Dziś myślałam nad kolejnym nie zapomnianym momentem filmowym.
Najbardziej wzruszające i nietypowe i zaskakujące wyznanie miłości.
Mój nr I to „Arizona Dream”. „I love you” wypowiada Grace do Axela.




Pozdrawiam cieplutko,
Platea Perduta

poniedziałek, 19 marca 2012

Zdjęcie na dziś


Wiosna łomocze do okien i w efekcie o wiele mniej czasu spędzam przed kompem. To stąd chwilowy przestój w zdjęciach na dziś. Jednak z idei wcale nie zrezygnowałam! Co to to nie! Na dziś efekt mojej nauki pracy nad zdjęciami. Mnie finalny efekt się podoba, ciekawe jak Wam.



Ostatnio odkryłam, że mam swój mini ranking scen filmowych – tych wspaniałych i tych mniej. Odnotuję je na blogu, by mi nie umknęły.

Na dziś: najpiękniejsza, najmocniej oddziałująca, najbardziej przejmująca scena pocałunku. Moje nr 1 – to scena z filmu „Drive”.



Pozdrawiam cieplutko,
Platea Perduta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...