Ech – wiosna w powietrzu. Dowiedziałam się dziś miłej rzeczy
– że małżeństwo mi służy i wyglądam przecudnie. Na dodatek Mama przyznała się
do wygrzebania, któreś z moich brudnopisów opowiadań i przeczytania fragmentu.
Pochwaliła styl i akcję. Och – ego zostało mile połechtane.
A na dziś zdjęcie trochę inne. Właściwie to też powtarzający
się motyw. Mnie urzekł swą prostotą.
Pozdrawiam
sferycznie,
Platea Perduta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz