Smutny widok. Wyrzucone pastele. Do kogo należały? Jakie
dzieła dzięki nim powstały? Czy brak talentu zadecydował, że stały się niepotrzebne?
A może zabrakło wytrwałości…
Heh – ile ja marzeń tak pogrzebałam! Miałam być przecież
weterynarzem, fotografem reporterskim, monterem filmów, przewodnikiem,
naukowcem opracowującym nowe leki… Kim jestem? Ciśnie się na usta, że nikim.
Nikt z wyższym wykształceniem do usług. Kto mnie zechce?
Pozdrawiam smutno,
Platea Perduta
Co to za smutki???
OdpowiedzUsuńPrzecież kredki można pozbierać, marzenia też:)
Jeszcze będzie kolorowo, zobaczysz!
:) Podoba mi się stwierdzenie, że "kredki można pozbierać". Patrzę przez okno i mam wrażenie, że nawet powietrze jest szare. Oj, chciałabym, żeby było kolorowo :)
OdpowiedzUsuń