czwartek, 8 marca 2012

Dzień dziwny


Dzień Kobiet – dziwny twór. Sama nie wiem, co mam w tym dniu świętować. Fakt, że jestem kobietą, czyli mam coś innego niż mężczyźni między nogami, cyklicznie zmienia się mój profil hormonalny, a co 28 dni cierpię niewysłowione męki? Co mam świętować? Fakt, że często czuję się słabsza? A może to, że to co naturalne odzywa się we mnie ze zdwojoną siłą, ale w imię rozwoju społeczeństwa muszę w to sobie tłamsić i podążać za karierą, wyciskać z siebie więcej niż faceci, bo są trudnymi konkurentami?

Co oznacza, że mężczyzna daje mi kwiatek? Czego mi gratuluje? Wyglądu? Piersi? Oddaje mi hołd? Ale, co ja mam ze swojej kobiecości? Co mi z niej zostaje, skoro nie mam tego czego naprawdę pragnę? Co zostaje mi z urody, skoro w imię tego, że jestem kobietą muszę paprać się w oparach chloru w czasie sprzątania? Co z delikatności, skoro, żeby przetrwać muszę być silniejsza niż faceci dookoła? 

Co oznaczają te życzenia? I, czy po za nimi, coś dla mnie – drodzy mężczyźni – robicie?
Platea Perduta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...