Dziś trochę melancholijnie, o upływie czasu...
Dziś naszła mnie refleksja, że ciągle z czymś walczę - m.in. z czasem. A walka ta jest nierówna, właściwie skazana na przegraną. On i tak mnie dopadnie. Prędzej czy później, tak jak ten dom...
Życzę owocnego nadchodzącego tygodnia,
Platea Perduta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz