Dzień upłynął pracowicie. A przynajmniej tak sobie mówię –
nauka, pisanie, pranie. Stąd – zamieszczam zdjęcie sprzed tygodnia. Kolejnej
oznaki wiosny. Szpaki – przesympatyczne ptaki, które niesamowicie śpiewają i
wyglądają.
Te urządziły sobie sejmik na jednym z krakowskich podwórek.
A swoją drogą szukam sposobów na łatwiejsze przyswajanie
info – słuchałam dziś przez ponad godzinę jednostajnego dźwięku, który ma
lepiej nastrajać mózg (link poniżej). Czy pomogło? Hmm – trudno mi to po 1
razie ocenić. Na pewno będę jeszcze próbować.
Pozdrawiam Was cieplutko,
Platea Perduta
Puk, puk? Jest tam kto? Czekam na zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń:) Mówisz-masz :) Jak po Włoszech? Zazdroszczę. Ja wciąż snuję się między Rynkiem a Bronowicami w Krakowie... :)
OdpowiedzUsuń