środa, 12 stycznia 2011

Pocałunek Anioła

Dziś czas na piosenkę. Jedną z takich - obok których nie da się przejść obojętnie. "Gabriel" - grupy Lamb to utwór, który mnie urzekł od pierwszego przesłuchania. Wynalazł go mój Oblubieniec i podarowal, ale myślę, że kawałek zachwyciłby mnie tak czy siak.
Słowa - poetycznie proste, przemawiające bez zbędnych przemyśleń.
"I can fly, but I want his wings,(...)
I can love, but I need his heart
My Angel Gabriel"
No dobrze, jest o miłości, ale czyż nie jest to najpiękniejszy z tematów, o jakim można pisać?

Sposób, w jaki Lou Rhodes śpiewa, sprawia, że niemal czuję łagodny podmuch anielskich skrzydeł. Ciepło, delikatnie, cicho, gdzieś z daleka - wyobrażam sobie, ze może leżeć obok śpiącego kochanka i nucić mu do ucha. Myślę, że gdybym chciała odśpiewać to mojemu ukochanemu, chciałabym brzmieć jak ona.

Wszystko to oprawione w ciepłą, spokojną muzykę - z nutką refleksji i mądrej zadumy.

Posłuchajcie, jeśli muzyka to dla Was coś więcej, niż jakieś brzdęki w tle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...